Przy ulicy Kopernika stoi charakterystyczna wieża. To jedyna pozostałość po kościele pw. św. Katarzyny Sieneńskiej i klasztorze Dominikanek, który po I rozbiorze Polski i kasacie zakonu stał się cerkwią św. Ducha. Od 1782 roku w dawnym klasztorze mieściło się seminarium greckokatolickie. W 1941 roku podczas niemieckich nalotów budynek został zbombardowany, ocalała tylko dzwonnica.
Dziś w smukłej wieży urzęduje… Rusałka Dniestrowa. Takie postawienie sprawy pobudza wyobraźnię i słusznie, skoro mowa o romantycznej poezji, rzeczywistość jest jednak nieco bardziej skomplikowana. „Rusałka Dniestrowa” to poemat autorstwa Markijana Szaszkiewycza, Iwana Wahylewycza i Jakiwa Hołowackiego, zaś w dawnej dzwonnicy urządzono muzeum prezentujące eksponaty związane z dziełem i jego twórcami. Nazywano ich „Ruską Trójcą”, studiowali w tutejszym seminarium, a celem poetów było rozbudzenie ukraińskiej świadomości narodowej.
Temu właśnie służyć miała „Rusałka…”, wydana w 1837 roku. By uniknąć problemów z cenzurą utwór wydrukowano na Węgrzech, co jednak nie pomogło – z nakładu, który liczył tysiąc egzemplarzy aż osiemset zostało przechwyconych i zatrzymanych, jako „podkopujących zasady państwa”. Mimo to wydanie „Rusałki Dniestrowej” jest uważane za jeden z przełomowych momentów w tworzeniu się ukraińskiego języka literackiego, opartego na języku ludowym ze wschodniej Galicji.
Dzieło składało się z czterech części. Pierwsza zawierała tradycyjne pieśni zaczerpnięte z twórczości lokalnej, czyli rzewne dumki. W drugiej znajdowały się utwory oryginalne, napisane przez autorów zbioru, wzorowane jednak na twórczości ludowej. Część trzecia to przetłumaczone na język ukraiński tradycyjne utwory z innych rejonów Słowiańszczyzny, a czwarta, ostatnia dotyczy historii literatury.
Całość w momencie publikacji spowodowała pewne spory dotyczącego tego, jak ukraiński język literacki powinien w przyszłości wyglądać (czy bazą powinien być język ludu czy cerkiewno-słowiański), odzew nie mógł być jednak znaczny głównie ze względu na bardzo niewielki zasięg odbiorców, którym udało się z utworem zapoznać. Część czytelników nie podeszła do publikacji poważnie, a autorzy stali się nawet obiektem drwin, m.in. dlatego, że przyjęli tajne, słowiańskie imiona: Rusłan (Szaszkiewycz), Dalibor (Wahylewycz) i Jarosław (Hołowacki).
„Rusałka…” powróciła jednak i została doceniona pół wieku później, w okresie intensywnego budzenia się świadomości narodowych w całej Europie. Wcześniej autorzy dzieła byli nękani przez austriackie władze. Trzeba jednak przyznać uczciwie, że najsłynniejszy z „Ruskiej Trójcy”, autor ponad 40 utworów, Markijan Szaszkiewycz długo prześladowany nie był, bo jak przystało na romantycznego poetę zmarł młodo na gruźlicę. Dwaj pozostali nie wytrwali w walce o język ukraiński, Wahylewycz stworzył wiele utworów po polsku, został nawet kustoszem Ossolineum, a Hołowacki współpracował z rosyjskimi władzami i związał się ze stronnictwem prorosyjskim.
W pobliżu muzeum znajduje się pomnik Szaszkiewycza, a na dawnym gmachu Ossolineum tablica poświęcona „Ruskiej Trójcy”.