Snucie się jako metoda zwiedzania ma wielu zwolenników, by wręcz nie powiedzieć wyznawców. Wykorzystuję ją dość rzadko, bo choć staram się zwolnić, gdy to tylko możliwe, często jednak dążenie do poznania jak największej liczby atrakcji pozostaje priorytetem. Moi współpodróżnicy podczas drugiej tegorocznej wizyty we Lwowie znają dobrze zalety poznawania świata poprzez snucie, więc dość szybko przekonuję się do tego sposobu. Tym łatwiej, że wszystko co w tym mieście najciekawsze zdążyłem już zobaczyć.
Co zatem można odkryć we Lwowie, gdy porzuci się jakiekolwiek plany, wyostrzy zmysły i spróbuje zachwycić mijanymi zwykle drobiazgami?
1) Napisy i rysunki na murach, malowidła ścienne w zaułkach i na dziedzińcach. A to lew pochłonięty jest lekturą księgi, a to tekst pod zmysłowymi ustami zachęca: „Zachowaj spokój i pocałuj księżniczkę”. Ktoś śpiewa, ktoś gra na trąbce, ktoś na wiolonczeli, a u stóp muzyków śpi lew;
2) Płaskorzeźby na ścianach kamienic. Półleżąca dama zamyślona patrzy przed siebie, ignorując otaczające ją amorki, z których niektóre dmą w róg, zapewne by przyciągnąć jej uwagę;
3) Oczywiście detale architektoniczne, ale na nie zwracam uwagę zawsze;
4) Przekazy polityczne i społeczne nastroje. Szczególnie często pojawia się Władimir Putin, są też treści nacjonalistyczne, odwołujące się do historii lub do dzisiejszych radykalnych ugrupowań, jak np. duże malowidło „Niebieska sotnia”;
5) Napisy po polsku, czasem niemal całkiem zatarte, ale niektóre wyraźnie niedawno odnowione;
6) Zblazowanego pana w kapeluszu przed restauracją „Praga”;
7) Zegary w różnych rozmiarach i z interesującymi, np. smoczymi dodatkami;
8) Nimfę Meluzynę, z którą wiąże się ciekawa legenda. Piękna Meluzyna dysponująca niezwykłymi mocami zobowiązała męża tylko do jednego: żeby nigdy nie próbował zobaczyć jej w sobotę. Mąż rzecz jasna spróbował (jak zrobiłby każdy na jego miejscu) i odkrył, że dziewczyna ma tego dnia wężowy lub raczej syreni ogon. Ujawnienie sekretu ściągnęło na rodzinę nieszczęścia;
9) Lwie ławki;
10) Lwy obwieszone kłódkami zakochanych;
11) Strefę pocałunków, której lokalizację wskazuje charakterystyczny, niebieski znak;
12) Skrzynki na listy, wyglądające jak po przejściu tornada;
13) Pegaza oraz samochód na dachu;
14) Ulicę mającą kilkanaście nazw;
15) Suknie ślubne na balkonie bardzo zaniedbanej kamienicy, narty na sąsiednim balkonie;
16) Lampy przypominające nieco halloweenowe dekoracje;
17) Ukrytą pod kawiarnianym menu tabliczkę „skrzynki do gotowania” z 1937 roku;
18) Wino w drewnianej skrzynce zawieszonej na ścianie;
19) Moknącego smoka wpatrującego się w przechodniów;
20) Drewnianego lwa z kuflem piwa (choć akurat jego trudno byłoby przeoczyć nawet przy klasycznym zwiedzaniu w dużym pośpiechu);
21) Pana malującego ogon temuż lwu;
22) Złotego fotografa w starym stylu;
23) Płotek z nart;
24) Jasia Fasolę;
25) Stare samochody. Osobowe Łady, ciężarowe Lazy w nietypowych kolorach, szczególnie tu chyba lubiane są odmiany zieleni, żółci i błękitu;
26) I wiele więcej…