Geoblog.pl    vlak    Podróże    Dwa tygodnie z czeską koleją    Przez miasteczko migdałów i drożdży, czyli okrężną drogą do Brna
Zwiń mapę
2014
18
lip

Przez miasteczko migdałów i drożdży, czyli okrężną drogą do Brna

 
Czechy
Czechy, Hustopeče
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 174 km
 
W piątkowe przedpołudnie żegnam się z Otrokovicami. Najpierw tą samą trasą co wczoraj jadę do Hodonina, dalej jednak odbijam w przeciwnym kierunku. Pustawy motorak w piekącym słońcu jedzie najpierw przez las, potem przez morawskie pola. Na stacjach Mutěnice, Čejč i Kobylí na Moravě wsiadają lub wysiadają pojedyncze osoby. Motoraki były wyposażone w okna uchylne, jednak wagon, którym jadę nietypowo ma normalne, otwierane okna. Miło jest w senne, upalne południe poczuć wiatr, oglądając pola i wioski, w których nawet psy drzemią w słońcu.

Jeszcze kilkanaście lat temu zarówno Mutěnice jak i Čejč były stacjami węzłowymi także w ruchu pasażerskim, jednak na odgałęziających się tam liniach ruch został zawieszony.

Więcej osób wsiada dopiero krótko przed końcem trasy, w Velkich Pavlovicach. Chwilę później, na końcowej stacji w Zaječí wszyscy przesiadają się na rychlika w kierunku Brna, gdzie i ja później dotrę. Na razie jednak przede mną sześć kilometrów i cztery minuty jazdy. Po tej długiej i wyczerpującej podróży wysiadam w Šakvicach, gdzie czeka już kolejny wagon motorowy serii 810. Spędzę w nim tym razem dziesięć minut.

Hustopeče u Brna, gdzie teraz docieram, to miasto wszechstronne. Słynie w pierwszej kolejności z wina, jak cała okolica. Oprócz tego uprawia się tu migdały, chociaż dziś drzewek jest już tylko niespełna dwieście. Gdy jednak zbliżam się do placu Dukelské náměstí, czyli rynku w Hustopečach natykam się na wielką tablicę dotyczącą Tomáša Garrigue Masaryka. Pierwszy prezydent Czechosłowacji upamiętniony jest w każdym czeskim miasteczku, jednak z Hustopečami Masaryk związany jest szczególnie, tutaj bowiem studiował, jest to także miejsce urodzenia jego matki, Terezie Masarykovej.

Po przeciwnych stronach placu Dukielskiego stoją dwa zupełnie różne budynki – z jednej ratusz z 1906 roku, z drugiej nowoczesny kościół z końca dwudziestego wieku, który zupełnie nie pasuje do okolicznej architektury.

Niestety nie fotografuję jednego z najciekawszych pomników w tej części świata, czyli powiększonej 69 230 razy... drożdży winnej. Rzeźba jest zasłonięta, ponieważ trwają przygotowania do koncertu. Wykonany przez Tomáša Wecha pomnik ma obwód 167 cm i zdobi dziedziniec największej atrakcji miasteczka, czyli wybudowanego w 1579 roku w stylu renesansowym domu u Synků, mieszczącego obecnie muzeum winiarstwa.

Gdy zajmuję miejsce w motoraku, by powrócić do Šakvic, czeka mnie przykra niespodzianka. Kilkukrotne próby uruchomienia silnika kończą się fiaskiem i maszynista odsyła pasażerów do autobusu. Na linię 541 nie trzeba było długo czekać, co ciekawe, wszyscy jej pasażerowie przyszli z odwołanego pociągu. Gdyby pociąg pojechał, autobus byłby pusty. W Šakvicach okazuje się, że maszynista odniósł w końcu sukces i pociąg dociera do celu.

Pociągiem osobowym jadę wreszcie do Brna. Każdy ma miejsca, która szczególnie lubi, na wizyty w których najbardziej czeka i w których po prostu dobrze się czuje. Jednym z takich miejsc jest dla mnie właśnie Brno, więc chociaż tym razem będę w nim właściwie tylko nocować, to przyjazd tu sprawia mi dużą przyjemność.

Ulubione miasta rzadko jednak mają ulubionych polityków. W przypadku Brna sytuacja jest wyjątkowo okropna, bo jego władze za wszelką cenę chcą doprowadzić do usunięcia dworca kolejowego z centrum miasta. Nowy dworzec miałby być wybudowany za ogromne pieniądze kilkaset metrów dalej, przeciwko czemu przemawiają tak argumenty techniczne jak zdroworozsądkowe. Pogorszyłaby się dostępność kolei (na najważniejszej trasie do Pragi mającej i tak silną konkurencję drogową), przesiadki do komunikacji miejskiej byłyby trudniejsze, a z dworca nie wychodziłoby się już wprost na Stare Miasto.

Kto by więc zyskał? Może ktoś, kto przejmie bardzo atrakcyjne grunty w centrum miasta... Na szczęście nawet jeśli ten szaleńczy pomysł zostanie zrealizowany, to historyczny budynek, jako wpisany do rejestru zabytków, nie będzie mógł być zburzony i będzie musiał zostać wkomponowany w nową zabudowę. Sprawa toczy się jednak od lat i wciąż jest na początkowym etapie. Organizacje ekologiczne i społeczne zaskarżają kolejne decyzje administracyjne dotyczące przesunięcia dworca i sądy przyznają im rację. Teraz trwa zbieranie podpisów, aby razem z jesiennymi wyborami samorządowymi odbyło się referendum, w którym każdy mieszkaniec miasta mógłby się wypowiedzieć, czy jest za, czy przeciw przeniesieniu stacji.

Wychodząc przed dworzec mam więc nadzieję, że nie po raz ostatni wysiadam z pociągu właśnie w tym miejscu. Do wieczora zostało jeszcze trochę czasu, więc kupuję bilet 24-godzinny i przypominam sobie sieć komunikacji miejskiej Brna, uważaną za wzór do naśladowania. 400-tysięczne miasto (czyli wielkości Bydgoszczy) ma największą w Czechach sieć trolejbusową, natomiast kilka tras tramwajowych ma cechy szybkiego tramwaju, tj. bezkolizyjny przebieg i rzadko zlokalizowane przystanki. Do tego wysokie częstotliwości (5-6 minut na głównych odcinkach) i integracja taryfowa powodują, że po mieście wygodnie i przyjemnie można się poruszać bez samochodu.

Najpierw jadę linią 10 do pętli Stránská skála. Trasa jest częścią dawnej linii kolejowej Brno – Líšeň. Potem ósemką docieram do pętli Mifkova, następnie oglądam trasy objazdowe przebudowywanej ulicy Milady Horákové i przegubową Tatrą K2 linii x9 dojeżdżam do pętli Lesná, Čertova rokle. Dzień kończę spacerem po Starym Mieście.

Docieram w końcu do ubytovni, gdzie czeka na mnie „pokój hotelowego typu“. Nie mam pojęcia, co to może znaczyć i gdy kilka minut krążę bezskutecznie po całym parterze szukając pokoju numer siedem myślę już, że nie będzie mi dane się tego dowiedzieć. Mam już iść do recepcji z pretensjami, że po pokoju numer sześć jest pokój numer osiem, gdy pod schodami odnajduję schowek na szczotki, na którym dumnie figuruje cyfra siedem. Schowek okazuje się jednak zaskakująco przestronny, na czym kończy się jego hotelowość. Jeżeli to jest typ hotelowy, to jakie są pozostałe pokoje?!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Eugene
Eugene - 2014-12-10 20:45
Znowu się czegoś dowiedziałem - oko znaczy, że w pociągu niema konduktora.
 
 
zwiedził 8% świata (16 państw)
Zasoby: 178 wpisów178 592 komentarze592 4484 zdjęcia4484 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
24.03.2015 - 18.11.2017
 
 
03.10.2015 - 03.10.2015