Geoblog.pl    vlak    Podróże    Sylwestrowe Zakarpacie i Lwów noworoczny    Lodowy dziadek z Koszyc
Zwiń mapę
2016
30
gru

Lodowy dziadek z Koszyc

 
Słowacja
Słowacja, Košice
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Miłość do małżonki można okazywać na różne sposoby. Mistrz Stefan, budowniczy katedry św. Elżbiety w Koszycach wybrał dość niestandardowy – jej postać nadał jednemu z rzygaczy. O owej niewieście krążyły od XV wieku legendy, ponoć była alkoholiczką i mocno dawała się mężowi we znaki. Może więc to wcale nie miłość kierowała myślą i dłońmi artysty…

Jednak to nie alkoholowe problemy rodzinne późnego średniowiecza spowodowały mój przyjazd do perfekcyjnie opisanych przez mamaMę Koszyc. Wschodniosłowackie miasto było tylko punktem przesiadkowym w drodze na Ukrainę. Dwie i pół godziny od przyjazdu pociągu EN Slovakia do odjazdu osobówki w kierunku Czernej nad Cisą wystarczyły na spacer po deptaku i odnalezienie śniadania, choć to drugie zadanie okazało się niełatwą misją.

W mroźny poranek przedostatniego dnia roku Stare Miasto wydaje się spać głębokim snem. Ulicą Hlavną (czyli Główną) snują się pojedyncze osoby, większość lokali jest zamknięta, a stragany świątecznego jarmarku nie myślą jeszcze nawet o rozpoczęciu pracy. Ulica, na której przez wieki koncentrowało się życie miasta, nosiła w historii wiele nazw. Na mapach z XVIII wieku widnieje jako Platea principalis, w kolejnym stuleciu austriackie imperium nazwało ją po prostu Haupt Gasse, a po powołaniu dualistycznej monarchii Austro-Węgier Fő utcza. Ta ostatnia nazwa powróciła w 1938 roku, gdy Węgry odebrały Czechosłowacji południową część Słowacji i Ruś Zakarpacką. Wcześniej w latach trzydziestych i krótko po wojnie główna ulica Koszyc nazywała się Štefánikova, a od 1949 roku do upadku komunizmu upamiętniała Włodzimierza Ilicza Lenina.

W miejscu, w którym deptak się rozszerza mieści się Hlavné námestie (Główny Plac). Z jego jednej strony znajduje się katedra, z drugiej neorenesansowy Teatr Państwowy otwarty w 1899 roku. Fasadę teatru zdobią rzeźby geniuszy, natomiast na szczycie znajduje się Aurora.

Koszyce zostały z okazji Bożego Narodzenia przyozdobione nie tylko straganami z ponczem, ale też rzeźbami z lodu, stojącymi wokół uśpionej o tej porze roku grającej fontanny. Rzeźbiarze ze Słowacji, Czech, Polski i Węgier do ich przygotowania zużyli bloki lodu o masie ośmiu ton, relację z prac można obejrzeć w lokalnym portalu internetowym. Od strony teatru widnieje lodowy napis „Visit Košice”, nieco już poszkodowany przez wzrost temperatury, a na skwerze stoją m.in. Pat i Mat (nieudolni majsterkowicze z serialu „Sąsiedzi”), piękna Anna, a nieco z boku lodowy Dziadek – Deduško, bohater znanego przez wszystkie czeskie i słowackie dzieci przez dziesięciolecia Večerníčka.

Emitowany od 2 stycznia 1965 roku program stał się częścią czeskiej i słowackiej kultury, w jego przygotowaniu przez lata uczestniczyło wielu znanych później rysowników, pomysłodawcą był prozaik i bajkopisarz Milan Nápravník. Początkowo Večerníček emitowany był raz w tygodniu w wersji czarno-białej, od 1973 roku pojawiał się na ekranach każdego wieczoru już w kolorze. Pod koniec lat siedemdziesiątych liczba widzów osiągała 4 miliony.

Deduško pojawił się w słowackiej wersji programu (wersja czeska i słowacka różniły się) w latach osiemdziesiątych, występował w czołówce i zamknięciu odcinka, poświęcone były mu także niektóre epizody. Mieszkający na wzgórzu staruszek był pasterzem, miał jednak także inne, bardziej odpowiedzialne zadanie. Każdego wieczora Deduško, przy użyciu typowego dla latarnika kija, zapalał gwiazdy – w zimowej wersji czołówki wyglądało to tak, w letniej tak. Drugi program Czeskiej Telewizji emituje kolejne, 7-minutowe odcinki Večerníčka do dziś. Dzieje programu oraz jego wpływ na dzieci w wieku przedszkolnym były nawet przedmiotem pracy dyplomowej obronionej na Wydziale Filozofii uniwersytetu w Pardubicach.

Dziewiąta rano to jednak jeszcze trochę za wcześnie na Wieczorynkę, a czas odjazdu kolejnego pociągu się zbliża, w dalszą drogę nie należy ruszać z pustym żołądkiem. Otwarta okazuje się tylko Republika Vychodu (Republika Wschodu), restauracja z dumą i niemałą porcją ironii podkreślająca wschodniosłowacką tożsamość. Robi to trochę na przekór stereotypom, bowiem wschód jest dla niektórych mieszkańców zachodniej Słowacji w pewien sposób podejrzany, kojarzy się z liczną romską mniejszością, bywa, że mówi się o nim z sentymentem podszytym drwiną i poczuciem wyższości.

Republika Wschodu ma swoją konstytucję i hymn, które można przeczytać w lokalu i na stronie internetowej restauracji. Jedną ze ścian zdobi koszulka, głosząca, że z alkoholem nikt jeszcze nie wygrał, ale na wschodzie udaje się remisować. Ciekawostek może być więcej, jednak zapoznanie z jajkami po benedyktyńsku jest priorytetem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2017-02-11 22:29
Ha, nic nie wiedzialam o tym, ze trafiles do Koszyc!
Zimowych, jakze innych od letnich:-)
Rozrzewnila mnie ta bajka, przeniosla w miniony swiat dzieciecego szczescia. Cudna wiara w zapalane przez dobrego dziadziusia gwiazdy, kazdego wieczora, niestrudzenie...dla dzieci.
 
zula
zula - 2017-02-12 07:20
Brawo za filmik !
I już czekam na Lwów!
 
 
zwiedził 8% świata (16 państw)
Zasoby: 178 wpisów178 592 komentarze592 4484 zdjęcia4484 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
24.03.2015 - 18.11.2017
 
 
03.10.2015 - 03.10.2015